poniedziałek, 17 grudnia 2012

Pieczony łoś, to znaczy łosoś


Łosoś, ostatnio nazywany przez moją rodzinę łosiem;) obfituje w tłuszcze wielonienasycone typu OMEGA-3. To właśnie z powodu tych tłuszczy nasza dieta powinna obfitować w ryby takie jak łosoś, makrela czy śledź. Dlatego i w mojej kuchni pojawia się łosoś. Na blogu ma dzisiaj swój debiut, ale zapewniam, że pojawi się jeszcze w kolejnych odsłonach;)

Ciepły, pieczony łosoś może być głównym składnikiem obiadu, a gdy ostygnie z powodzeniem można położyć go na kanapki.



  •  kawałek świeżego łososia
  •  olej z pestek winogron
  •  zioła prowansalskie
  •  sól morska


Dno naczynia żaroodpornego lekko skrapiamy olejem i układamy w nim umytego łososia. Rybę posypujemy szczyptą soli morskiej i ziołami prowansalskimi (bardzo je lubię, więc posypałam obficie).


Tak przygotowanego łososia pieczemy przez ok. 40 minut.




Smacznego!


2 komentarze:

  1. Dziękuję za dołączenie do akcji:) Łosoś pyszny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham łososia, a taki wygląda bardzo apetycznie :)
    Zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń