sobota, 19 maja 2012

Pełnoziarniste racuchy z rabarbarem

Te racuchy za sprawą rabarbaru wzbogaciły się o dużą ilość potasu, magnezu, wapnia, sodu, żelaza, fosforu oraz witamin: C i z grupy B. Mają ciekawy kwaskowaty smak, który można przełamać posypując gotowe racuchy cukrem trzcinowym.


  •  2 jajka wiejskie
  •  1 szklanka kefiru
  •  1,5 szklanki zwykłej mąki pszennej
  •  0,5 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej
  •  1 gruba łodyga rabarbaru
  •  1 łyżka cukru trzcinowego


Rabarbar myjemy i kroimy w plasterki. Pokrojony rabarbar mieszamy z cukrem
i odstawiamy na ok. 15-20 minut.



Ubijamy jajka, dodajemy kefir oraz mąkę. Wszystko dokładnie ze sobą mieszamy, aż powstanie ciasto o konsystencji gęstej śmietany. Do gotowego ciasta dodajemy rabarbar.



Masę nakładamy łyżką na rozgrzaną na patelni oliwę, smażymy racuchy z obu stron na złoty kolor.

Racuchy bardzo dobrze smakują polane jogurtem naturalnym i posypane cukrem trzcinowym;)




Smacznego!

Przekąski na SESJĘ

Olej lniany-skarbnica bardzo zdrowych kwasów OMEGA-3

O istnieniu i zdrowotnych właściwościach oleju lnianego dowiedziałam się kilka miesięcy temu. Przez pierwszych kilka dni od zakupu, olej stał  w mojej lodówce praktycznie nieużywany. Powoli odkrywałam możliwości jego zastosowania
w mojej kuchni.




Ale zacznijmy od początku... Dlaczego olej lniany, dlaczego len?

Otóż, badania naukowe wskazują, że dieta osób dbających o zdrowie i dobre samopoczucie powinna być wzbogacona o len. Nasiona lnu zawierają substancje śluzowe, które łagodzą podrażnienia błon śluzowych układu pokarmowego
oraz oddechowego. Len jest także cennym źródłem wartościowego,
ale lekkostrawnego białka.
Jednak przede wszystkim nasiona lnu są skarbnicą tłuszczu.

Kwasy tłuszczowe dzielimy na dwie grupy:
1. nasycone- niekorzystne dla naszego zdrowia,
2. nienasycone- mające pozytywny wpływ na nasz organizm.

Kwasy tłuszczowe nienasycone dzielą się na kolejne dwie grupy:
1. jednonienasycone- nasz organizm potrafi sam je wytworzyć,
2. wielonienasycone (zaliczane do NNKT), których nie możemy samodzielnie wytworzyć, jedynie odpowiednią dietą możemy je dostarczyć do organizmu.

W skład Niezbędnych Nienasyconych Kwasów Tłuszczowych (NNKT) wchodzą kwasy OMEGA-3 i OMEGA-6. Prawidłowa proporcja kwasów OMEGA-6 do kwasów OMEGA-3 wynosi od 1:1 do 4:1. W diecie większości społeczeństwa proporcje te są jednak znacząco zachwiane (wynoszą od 10:1, a nawet 50:1).
Taki stan może być przyczyną powstawania wielu schorzeń. Nasuwa się więc pytanie czy mamy wpływ na proporcje tych kwasów w naszym organizmie?
Oczywiście, że tak: przede wszystkim na etapie zakupów spożywczych.

Za podwyższony poziom kwasu OMEGA-6 w naszej diecie odpowiada m.in. spożywanie dostępnych w sklepach rafinowanych olejów roślinnych.
Kwasy OMEGA-3 są niestabilne, mają krótki termin przydatności, więc są usuwane z większości artykułów spożywczych. Dlatego należy włączyć do swojej codziennej diety produkty, które obfitują w kwasy OMEGA-3, czyli np.: tłuste ryby morskie (m.in. łosoś, śledź, makrela) oraz oleje wyprodukowane  z roślin zawierających duże ilości NNKT OMEGA-3.
Przykładem takiego oleju jest olej lniany wysokolinolenowy (czyli taki, który zawiera minimum 50% NNKT OMEGA-3).

Tłuszcze stanowią ponad 50% tkanki mózgowej, a ich głównym składnikiem są fosfolipidy zawierające ogromne ilości kwasów OMEGA-3. Obecność fosfolipidów jest bardzo ważna, gdyż budują one nasze błony komórkowe otaczające każdą komórkę ciała (stanowią barierę ochronną). Tymczasem szacuje się, że nawet 80% społeczeństwa ma niedobory kwasów OMEGA-3. Niedobór ten może rzutować na złe funkcjonowanie układu nerwowego oraz powstawanie i rozwój wielu chorób.

Olej lniany bardzo korzystnie wpływa na układy: sercowo-naczyniowy, nerwowy
i trawienny. Stosuje się go m.in. w profilaktyce i leczeniu chorób reumatycznych, alergii i astmy. Potwierdzono także jego pozytywne oddziaływanie na wzrok oraz stan skóry, włosów i paznokci. Olej lniany jest także ważnym składnikiem diety sportowców oraz kobiet bądących w ciąży i karmiących piersią.

Oleje, których używamy na co dzień, produkowane są przemysłowo- w procesie rafinacji i przetwarzania chemicznego pozbawione są właściwości zdrowotnych, które zawiera tłoczony na zimno olej lniany. Należy więc zastąpić wszystkie, używane do tej pory, rafinowane oleje- olejem lnianym.

Olej lniany nie nadaje się jedynie do smażenia
(NNKT są wrażliwe na temperaturę). Do smażenia należy używać oliwy z oliwek, oleju rzepakowego nierafinowanego lub innego oleju o korzystnych proporcjach NNKT (przypominam, że prawidłowa proporcja kwasów OMEGA-6 do kwasów OMEGA-3 wynosi
od 1:1 do 4:1
).




KILKA WSKAZÓWEK JAK KUPOWAĆ OLEJ LNIANY

Na naszym rynku dostępne są oleje lniane różnych producentów. Jednak nie kupujemy pierwszego lepszego oleju, tylko dlatego, że na etykiecie napisane jest "olej lniany". Musimy zwrócić jeszcze uwagę na trzy ważne sprawy:

1. Olej lniany powinien zawierać co najmniej 50% Nienasyconych Kwasów Tłuszczowych OMEGA-3. Przy zakupie powinniśmy się więc kierować nie tylko ceną, ale przede wszystkim informacją o zawartości NNKT OMEGA-3.

2. Często spotykam się z tym, że oleje lniane są przechowoywane w niewłaściwy sposób (na półkach sklepowych lub w odkrytych ladach chłodniczych), tracąc tym samym bezpowrotnie swoje cenne właściwości. Kwasy OMEGA-3 są bardzo wrażliwe na światło i temperaturę, dlatego olej lniany powinien być przechowywany w ciemnych, szklanych (na pewno nie plastikowych) butelkach, w temperaturze od 4 do 10 stopni Celsjusza.
Ja kupuję olej lniany w aptece, jest on w ciemnej butelce, w styropianowym opakowaniu. Oczywiście jest przechowywany w lodówce, bez dostępu światła
i wysokiej temperatury.

Można również zakupić olej "u źródła", czyli bezpośrednio od producenta.

3. Wybieramy oleje, które były wyprodukowane niedługo przed naszym zakupem. Na każdej butelce jest data produkcji oleju, kupujemy jak najbardziej "świeży".
Ja zazwyczaj dzwonię do apteki i pytam kiedy będzie dostawa oleju lnianego i tego dnia kupuję (są to zazwyczaj 2-3 dni od daty produkcji).
Termin ważności oleju lnianego wynosi 3 miesiące, po tym czasie traci on swoje właściwości.


Dzisiejszy wpis był trochę dłuższy od wcześniejszych, ale chciałam przekazać Wam istotne informacje na temat oleju lnianego. Naprawdę warto zadbać o zdrowie swoje i najbliższych i włączyć ten olej do codziennej diety. Możliwości jego zastosowania w kuchni jest wiele. Można np. dodawać go do sałatek, polewać nim ziemniaki tuż przed podaniem lub przygotowywać pyszne pasty z białego sera
i oleju lnianego (już wkrótce znajdziecie przepisy na blogu). 

Oleju lnianego używam również. do przygotowania bardzo słodkiego masła orzechowego.

Wszystkim, którzy dotrwali do końca tego posta, dziękuję za uwagę.
Serdecznie pozdrawiam!

czwartek, 17 maja 2012

Sałatka z wędzonej makreli i serka wiejskiego

Dzisiaj postanowiłam podzielić się  z Wami przepisem na kolejną sałatkę obfitującą w NNKT (Niezbędne Nienasycone Kwasy Tłuszczowe). W tej sałatce smak wędzonej makreli w nieoczekiwany sposób łączy się z delikatnym białym serkiem, tworząc doskonałą kompozycję śniadaniową bądź też kolacyjną.  
Spróbujcie, myślę że wielu z Was ją polubi:)

Pierwszą propozycję sałatki z makreli znajdziecie tutaj.



  •  1 średniej wielkości wędzona makrela
  •  2 ugotowane jajka wiejskie
  •  biała część pora
  •  2 opakowania serka wiejskiego ( 2x200g )
  •  pieprz

Zdejmujemy z makreli skórę, wyjmujemy ości. Podzielone na małe kawałki mięso łączymy z serkiem wiejskim, pokrojonymi w kostkę jajkami oraz pokrojonym
w cienkie plasterki porem.

Wszystko dokładnie mieszamy i doprawiamy do smaku świeżo zmielonym pieprzem.



Smacznego!

wtorek, 15 maja 2012

Zupa ogórkowa

Nigdy nie lubiłam zupy ogórkowej podawanej w szkolnej stołówce. Byłam tak zniechęcona, ze przez kilkanaście lat w ogóle nie jadłam tej zupy. I to był błąd, bo kiszone ogórki mają wiele cennych właściwości (m.in. korzystnie wpływają na florę bakteryjną naszego przewodu pokarmowego i pomagają w oczyszczaniu organizmu z toksyn).
Teraz, gdy sama gotuję w domu, bardzo polubiłam zupę ogórkową. Lubię ją za lekko kwaskowaty smak oraz różnorodność zawartych w niej warzyw. Taaak... zupa ogórkowa zyskała pewne miejsce w moim menu;)


  •  8-9 kiszonych ogórków (najlepiej z własnej spiżarni)
  •  1 seler
  •  3 pietruszki
  •  1 cebula
  •  3 marchewki
  •  0,5 łyżki masła
  •  3 listki laurowe
  •  do smaku: sól morska i świeżo zmielony pieprz
  •  2 ząbki czosnku
  •  5-6 ziemniaków

Ogórki ścieramy na tarce jarzynowej i odstawiamy.

Seler i pietruszki  myjemy, obieramy, ponownie myjemy i ścieramy na tarce jarzynowej. Marchewki myjemy, obieramy, ponownie myjemy i kroimy w talarki. Do tak przygotowanych warzyw dodajemy masło i dusimy je w dużym garnku.

Gdy warzywa są już podduszone, dodajemy do nich starte ogórki, cebulę pokrojoną w kostkę, ząbki czosnku (w całości) oraz sól i pieprz, całość zalewamy wrzącą wodą. Gotujemy na małym ogniu, pod przykryciem.

W osobnym garnku gotujemy ( w wodzie lub na parze) pokrojone w kostkę ziemniaki- ja gotuję bez dodatku soli. Gdy ziemniaki będą miękkie, dodajemy je do gotujących się warzyw.. Całość gotujemy jeszcze przez około 2 minuty.


Smacznego!