Obawiałam się trochę, że w trakcie pieczenia pojawi się zbyt dużo soku i wyjdzie zakalec. Dlatego najpierw podgotowałam lekko porzeczki z odrobiną cukru i wody, a następnie odlałam sok.
Dzięki porzeczkom ciasto przybrało interesujący fioletowo-zielony kolor. Pycha!
- 4 szklanki mąki pszennej, typ 550
- 2 kostki masła
- 2 szklanki cukru (plus 2 łyżki do porzeczek)
- 6 jajek wiejskich
- 6 łyżek jogurtu naturalnego
- 1,5 płaskiej łyżeczki sody oczyszczonej
- 1 łyżka cukru pudru (np. cukru pudru trzcinowego)
- 1 szklanka czarnych porzeczek
- otręby owsiane
Porzeczki myjemy, wkładamy do małego garnka, dosypujemy 2 łyżki cukru, dolewamy 2 łyżki wody i chwilę gotujemy na małym ogniu. Odlewamy powstały sok (można rozcieńczyć wodą i wypić;)
Masło ucieramy z cukrem, pod koniec ucierania dodajemy żółtka, mąkę wymieszaną z sodą oraz jogurt..
Z białek ubijamy sztywną pianę. 4 łyżki ubitej piany odkładamy, a pozostałą pianę delikatnie mieszamy z ciastem.
Ciasto przekładamy do dużej, prostokątnej formy wyłożonej papierem do pieczenia i posypanej otrębami.
Na cieście rozkładamy odsączone porzeczki.
4 łyżki odłożonej piany z białek mieszamy z cukrem pudrem, a następnie rozsmarowujemy na cieście (przy okazji je wygładzamy).
Pieczemy przez ok. 50-60 minut, na jasnozłoty kolor.
Smacznego!
fajny przepis, dawno nie jadłam porzeczki ;) zapraszam serdecznie na rozdanie
OdpowiedzUsuńfajnie wyszło, tylko dałam zamrożone porzeczki niedokońca rozmrożone i trochę nasiąknęło, ale smak się nie zmienił :)
OdpowiedzUsuńCieszę się i pozdrawiam:)
Usuń