poniedziałek, 4 marca 2013

Pasta z ciecierzycy

Ciecierzyca ponownie odwiedziła moją kuchnię. Tym razem przybrała postać smakowitej pasty. Jej przygotowanie jest dziecinnie proste, ale o tym za chwilę.
Najpierw muszę napisać jeszcze o czymś ważnym. Czy wiecie, że kromka chleba razowego posmarowana taką pastą będzie posiłkiem, w którym uzupełnią się brakujące aminokwasy, a tym samym, białko zawarte w ciecierzycy będzie pełnowartościowe? 

W ten oto prosty sposób możemy ciecierzycą zastąpić kawałek mięsa:)


  • 1 szklanka suchej ciecierzycy
  •  5 orzechów włoskich
  •  olej z pestek winogron
  •  szczypta soli morskiej



Ciecierzycę płuczemy, zalewamy wodą i pozostawiamy do namoczenia na 6-8 godzin (np. na noc). Gotujemy do miękkości, w lekko osolonej wodzie.

Następnie odlewamy z  garnka większość wody. Gdy ciecierzyca ostygnie miksujemy ją z orzechami. W trakcie miksowania dodajemy olej, aż do uzyskania pożądanej konsystencji.




Smacznego!


Zobacz również:

Kotlety z ciecierzycyPasta z łososiaZupa pomidorowa bez chemii




6 komentarzy:

  1. fajny przepis :) właśnie mam zapas ciecierzycy! a to wyjdzie w smaku trochę jak masło orzechowe?

    OdpowiedzUsuń
  2. takie pasty sa cudowne! ja mam ostatnio obsesje na punkcie smarowidla z bialej fasoli z duza iloscia cebulki i majeranku a la smalec :) ale ta Twoja wyglada wysmienicie, na pewno zrobie :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Super pasta, uwielbiam ciecierzyce i tez czasem robie takie wynalazki. Zastanawiam sie tylko nad polaczeniem bialka z weglowodanem, myslisz, ze to dobre polaczenie? Pasta wyglada pysznie, wiec chetnie wyprobuje ten przepis. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Sylwia!

      Połączenie białka z węglowodanem prawdopodobnie nie jest najszczęśliwsze, ale raz na jakiś czas... Mąż interesuje się dietą rozdzielną i teoretycznie (według jej zasad) nie powinno się tworzyć takich kombinacji. Z badań wynika, że w przypadku posiłku białkowo-węglowodanowego, pokarm dłużej zalega w przewodzie pokarmowym niż w przypadku niełączenia obu grup. Ja często staram się nie łączyć węglowodanów z białkiem, ale przyznaję że jest to raczej 'czasami' niż 'często'. Być może za jakiś czas pojawi się na blogu zakładka z przepisami diety rozdzielnej... Zobaczymy.

      Serdecznie Cie pozdrawiam,

      Agnieszka

      Usuń
  4. mmm... uwielbiam takie pasty na chlebuś! wygląda super :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyglada rewelacyjnie! Musi byc pyszne! :)

    OdpowiedzUsuń