sobota, 6 kwietnia 2013

Pasta budwigowa z daktylami

Podstawową wersję pasty budwigowej warto sobie urozmaicać, bo inaczej szybko się znudzi. Ostatnio bardzo polubiłam jej daktylową odsłonę- jest słodko,  w sam raz na szybkie przebudzenie;) Śniadanie jest przecież uważane za najważniejszy posiłek w ciągu każdego dnia, dlatego warto zadbać o to, aby było ono energetyczne, smaczne i oczywiście zdrowe. A te kryteria wzorowo spełnia pasta z twarogu, oleju lnianego i daktyli...





Pastę mieszamy z pokrojonymi na mniejsze kawałki daktylami.


Taką pastą możemy od razu posmarować pieczywo lub zjeść ją bez pieczywa.

Rano zazwyczaj mamy jednak mało czasu na przygotowanie śniadania. Dlatego proponuję przygotować pastę wieczorem dzień wcześniej (ale nie później niż 24 godziny przed spożyciem), wymieszać ją z daktylami i schować do lodówki. Śniadanie na następny dzień będzie już gotowe, a my oszczędzimy bezcenny, poranny czas;)



Smacznego!


Zobacz również:

Domowa wędlinaKotlety z brokułówPOMOŻECIE MI?






3 komentarze:

  1. ja tą pastę uwielbiam z miodem <3 najlepiej gryczanym lub spadziowym, lipowy też jest okej :p
    pycha ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w wersji miodowej zazwyczaj jem z miodem leśnym. Jest równie pyszna;)

      Pozdrawiam Cię:)

      Usuń
  2. Błogosławieństwo Pana nad tym blogiem!

    OdpowiedzUsuń